środa, 20 kwietnia 2016

Rozdział 4 Nowe życie


Nie zauważyłam nawet jak zasnęłam. Obudził mnie zgrzyt otwieranych drzwi. Moje instynkty są bardziej wyczulone. Nigdy wcześniej tego nie zauważyłam.

To musiała być mama. Spojrzałam na zegarek. 18.30 ?! Spałam 2 godziny ?! Moment, skoro tak długo już jestem w domu to gdzie była moja mama ? Przecież zakupów nie robi się tak długo.
Nie mogłam dłużej czekać za odpowiedzią na moje pytania. Zbiegłam po schodach najszybciej jak to tylko było możliwe i wpadłam do kuchni jak jakiś huragan.

Jocelyn stała za blatem, wypakowując produkty z siatek. Wyraz jej twarzy był nieodgadniony.
Czyli jednak była na zakupach. Tylko co jej tak długo zajęło ?
Cały dzień zadaję sobie pytania, na które odpowiedzi nie zbyt mnie satysfakcjonują. Znaczy... które nie przynoszą dobrych wieści.

- Mamo ?

Musiała nie zauważyć jak weszłam, bo mój widok ją zaskoczył. Próbowała się uśmiechnąć, ale od razu było widać, że coś ją martwiło.

- Gdzie tak długo byłaś ? - musiałam zapytać.

- Na zakupach, nie widać ? - wskazała ręka na jeszcze nie rozpakowane torby.

- Odkąd wyszłam na zajęcia minęły 4 godziny. Nikt nie robi zakupów tak długo !

- Hmmm... masz rację, - przyznała mi rację, muszę to zapisać w kalendarzu - po zakupy weszłam przy okazji. Głównym celem mojego wyjścia było załatwienie formalności związanych z twoja nauką.

Nauka ? Chodzę do publicznego liceum. Nikt nie załatwia 'formalności' w połowie roku szkolnego.

- Formalności ?

- Tak. Dziś rano, zanim wybiegłaś, chciałam ci coś powiedzieć. Nie dałaś mi dojść do słowa, więc powiem to teraz.

Nie powiem, zaciekawiła mnie. Odsunęłam sobie krzesło i usiadłam tak, że mama stała teraz naprzeciwko mnie.

- Dziś rano miałam oznajmić tobie, że zaczynasz naukę dla Nocnego Łowcy w tutejszym instytucie, prowadzonym przez moją dawna znajomą Maryse Lightwood. - nie wiem co to instytut, pewnie jakaś szkoła.

Byłam pozytywnie zaskoczona. Przygotowałam się na jakieś złe wiadomości, ale dowiedzenie się czegoś więcej o sobie i swoich możliwościach wydawało się czymś... wspaniałym.
Uśmiech od razu pojawił się na mojej twarzy, co było zaskoczeniem dla Jocelyn. Myślała, że będę się smucić ? Może nie dałam jej do rozumienia jak bardzo mnie to fascynuje, ale nie pokazałam też, że mnie to smuci, przeraża czy po prostu nie podoba... znaczy chyba.

- Cieszy cię to ? - wiedziałam, że padnie takie pytanie. Kurde, dobra jestem, mogłabym zostać wyrocznią, o ile takowe istnieją.

- Pytanie ! Oczywiście, że tak. Będę jak ten super bohater. W dzień uczę się PILNIE (musiałam dać jej do zrozumienia, że jestem w miarę dobrą uczennicą), a wieczorem mam lekcje jak zabija się demony. Nieźle. Choć wciąż nie wiem jak wyglądają i czym dokładnie są.

Czekaj... ja tu się cieszę, a moja mama wygląda jakby ją koń kopnął. Co tym razem źle zrozumiałam? Albo mama zacznie się konkretniej wysławiać, albo zawsze będzie dochodzić do takich dziwnych sytuacji.

- Hah... co? Co jest nie tak tym razem ?!

- Trochę źle zrozumiałaś, bo...

- Poczekaj... zanim zaczniesz wyjaśniać... - wstałam i podeszłam do lodówki, wzięłam sobie kanapkę, która zrobiłam rano, ale nie zdążyłam zjeść. Wróciłam na miejsce i zaczęłam ja konsumować - ...już możesz. - powiedziałam z pełną buzią.


Jocelyn tylko pokręciła głową i usiadła koło mnie.

- Czy ty musisz zawsze jeść ? To jest nie zdrowe kochanie.

- Jedzenie jest odstresowujące. Przygotowuje się w ten sposób na to co chcesz mi powiedzieć. - nic nie odpowiedziała, tylko westchnęła.

- Musisz wiedzieć, że będziesz się uczyć, ale nie tak jak w normalnej szkole. Będziesz miała codzienne treningi, lekcje historii i geografii i zajęcia o runach.

- Jak ja znajdę na to wszystko czas. Ze szkoły wracam tak jakoś o 16 i ledwo zdążam lekcje zrobić.

- Z tymi lekcjami to bym się tak nie śpieszyła... raczej ledwo zdążam ich nie zrobić.

- Och... nie osądzaj mnie ! - zrobiłam urażoną minę.

- No już dobrze. Będziesz miała na wszystko czas, bo przeprowadzasz się do instytutu.



- Co ? Ja ? Kiedy ? A co z moim liceum i dlaczego powiedziałaś "przeprowadzasz" a nie "przeprowadzamy" ? Mam jechać sama gdzieś do obcych ludzi ?
Zdajesz sobie sprawę, że po tygodniu przyślą ci list  prośbą, abyś mnie zabrała ?


- Już nie dramatyzuj. Do starego liceum nie będziesz chodziła, a tam nauczysz się wszystkiego co będzie ci potrzebne do stania się oficjalnie Nocną Łowczynią. Będziesz miała dodatkowe, prywatne lekcje z trenerem, ponieważ większość Nefilim zaczyna swoje szkolenie w wieku 12 lat.

- 12 lat, a ty mówisz mi dopiero teraz? Dzięki, przez ciebie jestem opóźniona w rozwoju.

- Nieprawda. Po prostu jeszcze nie umiesz walczyć, ale wszystkie inne instynkty są prawidłowe, jak na Nefilim przystało.

-  Mam pytanie. Czemu dopiero teraz obudziły się we mnie instynkty wojowniczki?

- Dlatego, że poznałaś prawdę, a zaklęcie, które założył na ciebie czarownik, gdy byłaś mała, automatycznie zniknęło. Blokowało ono twoje zdolności i Wzrok.

- Przecież wzrok mam dobry. Jeżeli dobrze rozumiem, to gdybyś powiedziała mi wcześniej miałabym lepsza ocenę z wf-u?

- Teoretycznie, pewnie tak i źle definiujesz słowo "Wzrok". Chodzi tu bardziej o możliwość widzenia Świata Cieni i wszystkich istot z nim związanych.

- Super. To kiedy mam wyjechać ?

- Od jutra zaczynasz nowa naukę.

- Już od poniedziałku ?! Mam tylko jeden dzień żeby się spakować ?? Wiesz, że to nie możliwe.

- Twoje rzeczy zostaną przeniesione za pomocą zaklęcia. Przewidziałam, że spakowanie zajęło by ci przynajmniej tydzień i poprosiłam Magnusa o pomoc.

- Kim jest Magnus ?

- Magnus Bane to Wielki Czarownik Brooklynu.

- Założę się, że to on rzucił na mnie zaklęcie sprawiające, że ruszałam się jak kaczka.

- Tego akurat zaklęcie nie powodowało. - moja mama mi się odgryzła, co się z nią dzieje. Stworzyłam potwora!

- Mamo! - krzyknęłam urażona.

- Żartuję. Masz rację. Grację Nocni Łowcy mają w naturze, a twoja mogła zostać nieco... zachwiana przez czar.

- No ja myślę, zobaczysz jeszcze będę się ruszała jak.... jak.... jak coś co się rusza z gracją. Wiesz o co chodzi. Tylko jak ja tam jadę, to znaczy, że nie będziemy mogły się widywać ? Wcale ?

Jocelyn pochmurniała. Jeżeli nie będziemy mogły się widywać to będę uciekać, nawet jakbym musiała z okien skakać. Nie jestem wstydliwa czy coś, ale nie wiem czy będę potrafiła odnaleźć się w tym towarzystwie.

- Kochanie przykro mi, ale w tygodniu będzie to nie możliwe. Będziesz miała dużo na głowie. Jakoś zorganizujemy spotkania w weekendy. Damy radę...ty dasz radę.

Nie powiem, że nie było mi smutno. Liczyłam na coś więcej. Jeśli mama we mnie wierzy to muszę dać radę. Nie zawiodę jej. Zeskoczyłam, z krzesła i podeszłam do niej. Spojrzałam jej w oczy i przytuliłam, przelewając na nią wszystkie moje emocje. Objęła mnie mocniej, a ja chciałam zostać przy niej. Nie była tylko moja mamą , ale również wspaniałą przyjaciółką. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, kiedy dla otuchy pogłaskała mnie po plecach.

Cieszę się, że mam taka mamę. Wiele moich koleżanek mi jej zazdrości, same nie mając dobrego kontaktu z rodzicami. Nie wiem co bym bez niej zrobiła.

Odsunęłyśmy się niechętnie od siebie. Teraz będzie dość trudny czas dla nas obu. Musimy się wspierać, tak jak jeszcze nigdy. Nie musiałam tego mówić, bo ona jakby zrozumiała mnie bez sów. Chwyciła moje dłonie.

- Leć do pokoju. Rano musisz być gotowa. - Już je puszczała, a ja chciałam odchodzić, kiedy przyciągnęła mnie jeszcze do siebie - Pamiętaj jestem z tobą, nawet kiedy mnie przy tobie nie ma.

Nie chciałam by znowu widziała,ze płaczę. Od dziś jestem silna. Nie będę się rozklejać zawsze gdy mi smutno. Więc tylko się uśmiechałam i pobiegłam do pokoju.

Jutro zaczynam moje nowe życie. Wszystko się zmieni. Nie poddam się. Wejdę do tego instytuty z podniesiona głową. Pokażę wszystkim, że jestem silna i warta czegoś więcej.


7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :) czekam na next!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział wspaniały <3 Czekam na next .

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Postaram się wstawić go jak najszybciej :* Jest już prawie cały napisany <3

      Usuń
  4. Ogłaszam, że zostałaś nominowana do LBA! Więcej info: http://ukrytetajemnice.blogspot.com/2016/05/lba-1.html
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogłaszam, że zostałaś nominowana do LBA! Więcej info:
    http://all-the-legends-are-true.blogspot.com/2016/05/kolejne-lba.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń